Dziś na blogu technika, której jeszcze nigdy u mnie nie było. Zapisałam się na warsztaty ceramiczne w Sztukarni. Z gliną miałam już doczynienia na studiach na zajęciach z rzeźby ale w zupełnie inny sposób, z inna gliną, która była wielokrotnie używana i trzymana w wielkiej wannie ;)
Byłam już na trzech zajęciach, powstało czy też w trakcie tworzenia jest kilka rzeczy: dwie miseczki, kubek, koty wycięte z foremek (zdjęć nie mam) oraz listki też wycięte z foremek. Podoba mi się zabawa z ceramiką. Jedynie nie lubię uczucia wyschniętych dłoni po skończonej pracy ale kremy do rąk dają radę ;)
malutka miseczka lepiona z kuleczek w gipsowej formie
pierwsza miseczka lepiona z ruloników
powyżej i poniżej poszkliwiona już miseczka
kubeczek, któremu niestety odłamało się ucho (chyba przy przekładaniu ktoś w nie stuknął) - nie był jeszcze wypalony więc końcówki uszka starłam i będzie z niego mały wazonik
drobne listeczki czekają na wypał
Zazdroszczę Ci takie śliczności uczysz się robić :))
OdpowiedzUsuńPs.Listki podobają mi się najbardziej^^