Wreszcie są! Skończone.. ale robiłam je bardzo, bardzo długo bo wena by je dalej robić mnie opuściła na 3 miesiące...sporo nie?
Głównym elementem są guziki od dawnej mamusiowej garsonki - mają na pewno z 10 lat. Są w super stanie bo wiedziałam, że kiedyś coś z nich powstanie i grzecznie czekały w guzikowej szkatułce :) Użyłam do nich koralików Toho oraz Fire Polish. Sztyfty pozłacane. Mimo, że są duże to na prawdę leciutkie.
Do oddania w "dobre uszy" :) Kto chce?
Zdolne masz rączki. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) :)
UsuńMasz talent! Piękne kolory! :)
OdpowiedzUsuńwow, dziękuję, bardzo miło mi to słyszeć, to takie budujące :) :)
UsuńPrzepiękne są :) bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuń