Dziś coś czego jeszcze na blogu nie była,mianowicie naszyjnik. Taki dość niezwyczajny gdyż wykonany z nasion jabłka ;) Mama opowiedziała mi jak w młodości sobie taki zrobiła więc spróbowałam go zrobić. Nie pytajcie o ilość zjedzonych jabłek i ile zużyłam pesteczek - nie doliczę się :P Opracowałam też sobie technikę ich dziurawienia. W tym projekcie pomocna była też babcia, która bardzo wczuła się w temat zbierania pesteczek. Została jeszcze spoora sumka więc powstaną z nich jeszcze inne rzeczy.
a może ktoś się pisze na podobny?
Wooow :o. Ile jabłek musiało umrzeć by on powstał :D. Świetny!
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie policzyłam ;P ale co tam ;)
Usuńrobiło się takie, a jakże:-) zupełnie o tym zapomniałam!!!! Robi wrażenie Twój jabłkowo-pestkowy naszyjnik!!!
OdpowiedzUsuńwtedy ciągle był upcykling :) i było to "normalne". Fajnie, że tu wpadłaś i że się podoba :)
UsuńI ja pamiętam z dzieciństwa takie naszyjniki :) Bardzo eco :)
OdpowiedzUsuńczyli odświeżyłam wspomnienia, fajnie :)
UsuńTeż czasem coś tworze, choć z pestek mi się nie zdarzyło:)
OdpowiedzUsuńz pestek arbuza wychodzą super :)
OdpowiedzUsuńoo, rzeczywiście, zapomniałam o nich :) to teraz będę też i takie zbierać ;P
UsuńŚwietny pomysł, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńWow, świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak wiele lat temu moja dużo starsza znajoma robiła podobne naszyjniki i myślałam, że kiedyś też tak będę ;)
OdpowiedzUsuńzawsze można zacząć ;)
Usuńłaaaa, po prostu genialne ;) aż mnie naszła ochota na jabłuszko :D
OdpowiedzUsuńhehe :) smacznego!
UsuńTo ci dopiero oryginalna biżuteria:)
OdpowiedzUsuńfajnie się go nosi :)
UsuńBardzo pomysłowo!
OdpowiedzUsuńdzięki :) ale jak widać nie aż tak oryginalnie. Super, że zostajesz na dłużej :)
UsuńMiałam takie korale dawno temu. Patent ciekawy tylko troszkę kuły ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog, obserwuj i pozdrawiam :)