Przeglądając zdjęcia, robiąc porządki przypomniało mi się o tych "backstage'owych" fotkach jakie zrobione zostały zimą, podczas pracy nad "Smoczymy kolczykami". Oczywiście ruszyć jakkolwiek się nie mogłam bo moje kochane koteczki musiały być ze mną, heh ;)
Czarna to Mała Mi, w w skrócie Mi a szary prążkowany to Szotek :)
Nie ma to jak dobry pomocnik przy pracy. A Ty masz ich aż dwóch ;)
OdpowiedzUsuńtak, co 10 łapek to nie dwie :)
UsuńPomocnicy są bardzo pracowici! :D Aż im łapki chodzą na prawo i na lewo haha :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jaki był efekt, tej współpracy z kotami :D
OdpowiedzUsuńale słodziaki
OdpowiedzUsuń________
ps. a u mnie? same pyszności na blogu:)
śliczne kocurki ;)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie kotki ;]
OdpowiedzUsuńKocham koty, sama mam kotkę - uwielbiam jak się ładują w miejsce, w którym ja koniecznie muszę coś zrobić :P
OdpowiedzUsuńKociaki są przeurocze
OdpowiedzUsuń:* teraz właśnie przytulają się główkami do siebie, pozdrawiamy Was :)
OdpowiedzUsuńpracuj a my pilnujemy :-D
OdpowiedzUsuńdokładnie ;P
Usuńśliczne kocurki :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO UDZIAŁU :)
http://inszaworld.blogspot.com/2014/09/konkurs-jesienny.html
dziękuję, przekaże im pochwały :)
UsuńJakie cudowne! *.* Moja ruda Kicia na pewno by się z nimi zaprzyjaźniła! :D
OdpowiedzUsuńKoty umilały ci czas :)
OdpowiedzUsuńjakie słodkie
OdpowiedzUsuńu mnie konkurs - http://martienna.blogspot.com/2014/09/oasap-giveaway.html