16 sty 2018

Wire wrapping po raz drugi - Wire wrapping for the second time

Drugi dzień zmagań z nową techniką czyli wire wrapping upłynął pod hasłem - wisior. 
Zaczełyśmy od wcześniej przygotowanej przez Izę Malczyk łezki, którą zaczęłyśmy oplatać ściegami - trudne to wszystko na początek gdyż łatwo druciki powyginać czy też urwać.

 
W tle widać kryształ barwionego kwarcu, który miałyśmy oprawić w łezkę.


 

 Etapy zawijania - które robiłyśmy przede wszystkim przy pomocy rąk by narzędziami nie pokaleczyć srebra.




 Powyżej po prawej wisior zaczął wyglądać jak kosmita z czułkami ;)

 
Poniżej już po oksydowaniu na zimno, przed włożeniem do wirówki.


Wszystkie wisiory uczestniczek warsztatów w całej swej okazałości. Każdy inny mimo, że zaczynałyśmy od takich samych elementów i długości drucików.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz